Podróże po Europie

MÓJ ADRES... CAŁY ŚWIAT !

Irlandia– zmarnowany cud gospodarczy?

Kryzys gospodarczy nie ominął również cudownej, zielonej wyspy. Kiedy okazało się, że rząd sam nie da rady wyprowadzić budżetu na prostą i trzeba zwrócić się po pomoc do Unii Europejskiej przez kraj przetoczyły się fale protestu, że oto Irlandia utraciła cześć i suwerenność. Premier ogłosił w końcu to, czemu tak długo zaprzeczał: że należy wystąpić po wsparcie finansowe do UE i MFW. W odpowiedzi Bruksela przekazała Irlandii 85 mld euro na ratowanie banków i niwelowanie dziury budżetowej.


Irlandia została nazwana Celtyckim Tygrysem, gdyż swego czasu podważyła podstawowe prawa ekonomii: bez echa przeszedł dla niej powojenny boom i masowa emigracja. W półtorej dekady zdołała przezwyciężyć biedę i zacząć ścigać się z czołówką państw europejskich. O niesamowitych irlandzkich postępach najbardziej świadczyły statystyki: spadek biedy z 15 proc do 5 proc, bezrobocia z 17 do 4,5 proc, zaś średni wzrost PKB był trzykrotnie szybszy niż w innych krajach strefy euro. Według niejakiego Fontana O’Toole’a, głównego irlandzkiego publicysty i autora książki „Statek głupców”, ten szybko proces rozwoju nastąpił dzięki wręcz niemożliwym zbiegom okoliczności, a jego skutki zostały niestety roztrwonione przez świadome działania polityków. Na uwagę zasługują jednak reformy ministra finansów Ruairego Quinna w latach 90’. To on wprowadził 12.5 procentowy podatek dla firm, tym samym ściągając na wyspę światowe korporacje, które dzięki tym przywilejom mogły swobodnie eksportować z Irlandii swoje towary. Niestety w kolejnej epoce Irlandia zmieniła kurs i idąc śladami Ameryki zainwestowała w budownictwo. Deweloperzy przystąpili do intensywnego budowania mieszkań, powodując tym jednocześnie, że ceny domów w Dublinie podrożały o 519 proc, a dotąd samowystarczalne państwo uniezależniło się od wpływów z handlu nieruchomościami.


Piętą achillesową Irlandii okazały się banki, które począwszy od kolosa Anglo- Irish Bank zaczęły po kolei zmierzać ku bankructwu. Allied Irish Banks i Bank of Ireland przetrwały dzięki liniom kredytowym Europejskiego Banku Centralnego. Tymczasem rynkowa stopa obligacji znacznie wzrosła, EBC stanowczo odmówił dalszych zastrzyków pieniężnych dla bankrutujących banków i tak oto Irlandia w końcu musiała zwrócić się po pomoc do Unii Europejskiej.


Tymczasem Dublin zamienił się w miasto kontrastów. Wszędzie można tam natknąć się na osiedla nieukończonych bloków i domów, pozbawionych nabywcy. To skutki przeinwestowania w branżę budowlaną. W stolicy w miejscu starych doków na północnym brzegu rzeki Liffey ulokowano nowe biura i apartamentowce, min. sławy Conventional Centre. Zaraz obok tego imponującego zbiorowiska sztuki architektonicznej znajduje się nieukończony szkielet nowej siedziby znacjonalizowanego Anglo- Irish Bank. To bardzo wymowny symbol postępującego regresu państwa i zahamowania cudu gospodarczego, którego niegdyś wszyscy zazdrościli zielonej wyspie.
Kreator strony - przetestuj